Komiks towarzyszył nam od samego początku istnienia Szkoły Rysunku Domin. Głównie za sprawą próbnych egzaminów na architekturę. W tamtych czasach były tematy które idealnie nadawały się pod komiks. Potem liczba osób która chciała się w to bawić wzrosła tak bardzo że stworzyliśmy całą oddzielną gałąź komiksowania – Domin Noir
Powstaje logo Domin Noir
W pewnym momencie nasza społeczność postanowiła mieć oddzielne logo. Zrobiliśmy sobie wewnętrzny konkurs i wygrała praca tu prezentowana.
Jej idea opiera się na tym że łapki Domina zostały zamienione na rewolwery.
Werdykt “społeczności” był jednoznaczny – to ma być nasze logo.
Z czasem luźne spotkania przerodziły się w zajęcia “Jak rysować komiks” prowadzone przez Michała Sztukę i Tomasza Surgowta. Równolegle komiks o Powstaniu Warszawskim zaczął rysować nasz współpracownik Marcin Kwaśny
Obecnie nowe medium zdobywa olbrzymią popularność – iPad z aplikacją Procreate.
W tym kierunku będziemy podążać
.
Komiks o 22 sierpnia 1944 roku – Atak na Dworzec Gdański
Powstanie Warszawskie jest ważnym wydarzeniem w historii Polski. W ciągu trzech miesięcy były dni które wyraźnie zaznaczyły się w jego historii. Takim dniem był 22 sierpnia 1944 roku.
Dowództwo Powstania Warszawskiego podjęło decyzję o ataku na rejon Dworca Gdańskiego. Ten punkt był ważny ze względów strategicznych. Dzielił Żoliborz od Starego Miasta oraz był ważnym węzłem kolejowym.
Atak miał nastąpić równolegle z trzech stron…
O świcie ruszył atak rejonu ulicy Konwiktorskiej przez płytę znanego w Polsce klubu sportowego Polonia Warszawa. W wyniku nieporozumienia komunikacyjnego oddziały atakujące przez płytę boiska Polonii nie dowiedziały się, że atak został odwołany. Podczas odwrotu na płycie boiska poległo 11 powstańców. Warszawa mówiła wtedy, że to tak jakby poległ drużyna piłkarska.
Komiks powstańczy – ranni Powstańcy na płycie boiska
Tematem komiksu rysowanego przez Marcina Kwaśnego był epizod gdy jeden z rannych Powstańców leżał na boisku. Niemcy wysłali czołgi na teren KS Polonia Warszawa żeby rozjechały leżących tam rannych.
Ów Powstaniec widząc co się dzieje odbezpieczył granat przeciwpancerny i czekał aż najedzie na niego czołg. Wtedy wybuch zerwałby gąsienicę a czołg pozostałby unieruchomiony. Wtedy można by było go zniszczyć pod osłoną nocy. Czołg minął żołnierza. Ten cały czas trzymał odbezpieczony granat ponieważ ten typ pocisku nie dawał się zabezpieczyć ponownie zawleczką.
To właśnie tę scenę widzisz tutaj.
