Rysuję linie styczne do pierwszej elipsy w kierunku wyznaczonym przez jedną przekątną podstawy dolnego sześcianu.
Teraz muszę narysować linie styczne do elipsy w kierunku drugiej przekątnej, żeby domknąć kwadrat. Szukam różnych punktów i linii, które pomogą mi oszacować, jak bardzo pochylać te linie, żeby rzeczywiście trafiały do tego samego punktu zbiegu, co przekątna. Np. prowadzę linię przez środek płaszczyzny w kierunku prawego punktu zbiegu sześcianu dolnego. Ta linia teoretycznie wyznacza mi dwa wierzchołki podstawy nowego sześcianu.
Dodatkowo mogę narysować przekątne ćwiartek podstaw dolnego sześcianu. W ten sposób otrzymuję kolejne linie zmierzające w szukanym kierunku, ale w innym miejscu w przestrzeni. One pozwolą mi zauważyć jak bardzo wszystkie linie zbieżne w tym kierunku pochylają się do siebie.
Rysunek odręczny charakteryzuje się pewnym stopniem niedokładności, dlatego może się zdarzyć, że te wszystkie krawędzie nie będą idealnie trafiać w wyznaczone punkty. W takiej sytuacji warto prześledzić jeszcze raz wykonaną konstrukcję, sprawdzić, czy na pewno wszystko jest poprawnie narysowane i założyć sobie pewną akceptowalną granicę błędu.
Rysuję linie styczne do górnej elipsy i przenoszę na nie wierzchołki dolnej podstawy, rysując krawędzie pionowe.
Na koniec sprawdzam poprawność sześcianu wpisując w każdą ścianę elipsę i sprawdzając, czy osie pochylają się we właściwym kierunku.
Jeśli konstrukcja nie jest wystarczająco czytelna, wzmacniam niektóre krawędzie.